Sprawa doktora Zbigniewa Martyki, któremu odebrano na rok prawo do wykonywania zawodu medyka, obrazuje jak w soczewce metody działania autorytarnego systemu pandemicznego, w którym „wyższa konieczność” motywowana stanem pandemii i rzekomym wszechogarniającym zagrożeniem dla zdrowia obywateli usprawiedliwia każde bezprawie i morale łajdactwo. Zajrzyjmy za kulisy prześladowań znanego specjalisty ds. chorób wewnętrznych i zakaźnych.
Poglądy doktora Zbigniewa Martyki na pandemię COVID i tematy powiązane w latach 2020-2022
Pracujący na co dzień w Tarnowie, ceniony wśród pacjentów, dr Martyka po 2020 r. stał się jednym z tych ekspertów, którzy zabierali głos w przestrzeni publicznej w sprawie koronawirusa SarS CoV-2 i wywoływanej przez niego choroby COVID-19. Często prezentował stanowisko niezależne, opozycyjne wobec jednolitej narracji, którą najpierw organy rządu i samorządu terytorialnego, a następnie wybrane postaci ze świata medycyny zaczęły narzucać społeczeństwu. Kto nie pamięta tysięcy spotów radiowych i telewizyjnych przestrzegających przed jakimkolwiek kontaktem dotykowym z drugim człowiekiem? Kto z nas nie widział później tysięcy billboardów zachęcających do szczepień przy pomocy eksperymentalnych preparatów Pfizera i Moderny?
W tej atmosferze dr Martyka był jednym z tych naukowców i lekarzy, którzy mieli odwagę głosić odmienne poglądy, oczywiście nie we wszystkich, ale w wielu kluczowych sprawach. – Sam pamiętam pacjenta, który był po wypadku, miał rany, które należało zeszyć i przez trzy dni nikt go nie zeszył tylko dlatego, że czekano na wynik testu ujemnego – wspominał w rozmowie z dziennikarzami Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej (portalu PCh24.pl). To właśnie bezsens powszechnego – często też pod przymusem – testowania pacjentów oraz odmowy udzielania pilnych świadczeń medycznych na podstawie dodatniego wyniku testu na COVID – to były elementy publicznych wypowiedzi dra Zbigniewa Martyki.
Doktor kwestionował też skuteczność powszechnego obowiązku noszenia maseczek, który władze długimi miesiącami utrzymywały w kraju. O braku skuteczności obostrzeń pandemicznych, które zupełnie zostały obnażone w wynikach zakażeń jesienią 2020 r., mówił także w filmie dokumentalnym „Nowa Nienormalność”, który serwis YouTube cenzurował za treści niezgodne z oficjalną rządową narracją.
Dr Martyka w wywiadzie dla TV PL1 na początku stycznia zwrócił także uwagę na jeszcze jeden aspekt tego specyficznego dyskursu o pandemii, który wcale przecież nie skończył się wraz z odwołaniem przez rząd obostrzeń. – W miarę upływu czasu moje diagnozy znalazły potwierdzenie w licznych niezależnych badaniach. W różnych miejscach świata ukazało się mnóstwo publikacji naukowych, przedstawiających wyniki badań randomizowanych i analiz. Każdy, kto miał jakiekolwiek wątpliwości mógł się z tym zapoznać i dotrzeć do prawdy – podnosił w rozmowie z Edytą Paradowską.
Dlaczego właśnie on? Tym podpadł dr Zbigniew Martyka
Jeśli zatem niezmienny jest paradygmat medycyny opartej o dowody i istnieje w Polsce swoboda debaty akademickiej i wolność słowa, dlaczego dr Zbigniew Martyka został wezwany przed oblicze sądu lekarskiego przy Okręgowej Izbie Lekarskiej w Krakowie? O tym kuriozalnym wezwaniu poinformowały media na początku grudnia 2022 r.
Przed to gremium, będące de facto reprezentacją interesów korporacji lekarskiej, dr Zbigniew Martyka został wezwany pod zarzutem kwestionowania sensowności powszechnego testowania pod kątem COVID-19. Wiemy, że podczas rozprawy, która odbyła się 19 grudnia i której przebieg utajniono przed mediami i publicznością, doktorowi Martyce zarzucano brak dowodów na prezentowane przez niego publicznie poglądy. Zarzut ten postawił sąd lekarski pomimo istnienia licznych dowodów naukowych na nieskuteczność testów na COVID-19 (nota bene testy PCR w 2022 r. w ogóle wycofano z użytku), w tym także publikacji w renomowanych czasopismach i portalach internetowych.
Opiniodawcą w roli biegłego wyznaczono dra Pawła Grzesiowskiego. W jaki sposób człowiek ten publicznie wypowiedział się o oskarżonym doktorze Martyce? „Znałem doktora Martykę, przed laty podziwiałem jego zaangażowanie i pracę, ale w sądzie lekarskim oceniamy zachowania tu i teraz, a te są szkodliwe dla pacjentów” – powiedział w jednym z wywiadów. Warto dodać, iż dr Grzesiowski na swoim twitterowym profilu regularnie udostępnia publikacje o charakterze ideologicznym m.in. z TVN oraz z neokomunistycznego portalu Oko.press. W poglądach na pandemię zawsze opowiada się za radykalnie restrykcyjnymi rozwiązaniami, domagając się od rządzących prześladowania obywateli nowymi obostrzeniami. Od pewnego czasu oskarża również polskie władze – tym razem o… zbyt łagodne traktowanie obywateli.
Rozprawa w dniu 19 grudnia 2022 r. zakończyła się wydaniem kuriozalnego wyroku – dr Zbigniew Martyka został pozbawiony uprawnień na rok. Od wyroku sądu lekarskiego przysługuje odwołanie do sądu powszechnego. Z tej ścieżki skorzystali już prawnicy doktora. Sam dr Martyka zapowiedział także pozwanie w trybie cywilnym dra Pawła Grzesiowskiego oraz telewizji TVN w związku z treściami, które na jego temat przekazywano do publicznej wiadomości, a które podważały jego reputację.
Działania społeczne w obronie prześladowanego lekarza
W obronie dra Zbigniewa Martyki wystąpił szereg organizacji pozarządowych i znanych osób zaufania publicznego, takich jak red. Jan Pospieszalski, Witold Gadowski, Rafał Piech, red. Paweł Lisicki. Krakowskie Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej zbiera podpisy pod apelem „Dajcie Leczyć”, skierowanym do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego o interwencję w sprawie obwinionego medyka. Na początku stycznia 2023 r. pod tą petycją podpisanych było blisko 18 tys. osób. Podobną petycję Ruchu Narodowego („Stop cenzurze lekarzy!”) podpisało z kolei ponad 7 tys. osób.
Wspomniane Stowarzyszenie Ks. Skargi wydało także oficjalne oświadczenie ze stanowczym głosem przeciwko łamaniu zasad etyki lekarskiej. Na podobne kroki zdecydowały się także organizacje takie jak Ruch Narodowy, Polska Jest Jedna, Watahy Głosu Obywatelskiego, Ruch 16 Postulatów – Wolni Polacy, Niezależny Związek Zawodowy Wolność i Godność, Stowarzyszenie Wolne Podkarpacie, Nauczyciele Dla Wolności oraz Polskie Stowarzyszenie Niezależnych Lekarzy i Naukowców.
Max