Widmo śmierci głodowej i nędzy wywołanej wzrostem populacji krąży rzekomo nad ludzkością już od czasów Thomasa Malthusa (który zapoczątkował tzw. maltuzjanizm i neomaltuzjanizm). Choć głód nadal stanowi w wielu krajach poważny problem, generalnie – z wyjątkiem krajów Zachodu – obserwujemy szybki wzrost gospodarczy połączony ze wzrostem populacji. Niektórzy jednak w zwiększeniu liczby ludzi na świecie upatrują źródła wszelkiego zła – zwłaszcza ekonomicznego. Tak się składa, że bardzo często zajmują oni czołowe miejsce na liście najbogatszych magazynu „Forbes”.
Continue reading