Pod hasłami niesienia dobra, pokoju, bezpieczeństwa, należnych praw i ratowania Ziemi powoli odbierana jest nam wolność. „Zielono-tęczowy komunizm” – oto nowe oblicze Rewolucji, dla niepoznaki zwane „zrównoważonym rozwojem”.
I właśnie o tych obliczach Rewolucji debatowali w Niepołomicach uczestnicy XX Kongresu Konserwatywnego, którego organizatorem jest Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi. Było to wydarzenie rocznicowe, jako że Kongres odbył się po raz dwudziesty. Zostało to przez organizatorów zauważone i uświetnione wystawą fotografii ilustrujących poprzednie edycje i ich uczestników.
– Spotkaliśmy się, aby zastanowić się nad kolejną wersją Rewolucji, która tym razem występuje pod hasłem tzw. „zrównoważonego rozwoju”, a więc w praktyce zielono-tęczowego komunizmu. Jest to następny etap niszczenia zdrowego, chrześcijańskiego porządku, na którym wyrosła nasza cywilizacja, kultura polska, zasady życia społecznego – mówił Sławomir Olejniczak, prezes SKCh.
Jak zauważył, dotychczas jeszcze nie doświadczamy – jak to bywa w Rewolucjach – brutalnej przemocy i krwawego terroru, bo współczesne metody są bardziej wysublimowane. – Są sprzedawane jako troska o nasze dobro; straszy się już nie opresją klas wyzyskiwanych, ale jakąś wydumaną katastrofą klimatyczną – zauważył Sławomir Olejniczak.
Jak mówił prezes SKCh im. Ks. Piotra Skargi, współczesna kultura chce wypchnąć ludzi ku rozpaczy i zwątpieniu. Brakuje nam wsparcia, bo fundament jakim zawsze był Kościół przezywa kryzys. Nic dziwnego więc, że ludzie popadają w nihilizm i tracą z oczu nasz najważniejszy cel ziemskiej wędrówki, jakim jest zbawianie i życie wieczne.
Prezes Stowarzyszenia im. Ks. Skargi wskazał jednak, że mimo ataku na stary porządek: na rodzinę, dzieci, kulturę, mimo niszczenia struktur społecznych, mimo zaawansowanych działań, aby stworzyć w świecie „dogodne warunki” do potępienia dusz, pozostaje nadzieja na Bożą interwencję. Jak mówił Sławomir Olejniczak, Pan Bóg nie pozwoli, abyśmy byli kuszeni i męczeni ponad miarę i skróci te trudne dni – i w końcu będziemy świadkami tego, co Matka Boża zapowiedziała w Fatimie – Jej Niepokalane Serce zatryumfuje.
OM